Wycieczka klas 5-tych do Ogrodzieńca
Z pod zamku wyruszyliśmy na Górę Birów, gdzie mogliśmy zobaczyć rekonstrukcję dawnej osady średniowiecznej, poznać życie jej mieszkańców i podziwiać przepiękne widoki. Następnie udaliśmy się do Zamku idąc szlakiem fortyfikacji z czasów II wojny światowej.
Zamek, a właściwie jego ruiny, znajdują się we wsi Podzamcze, około 2 km na wschód od Ogrodzieńca. Zamek robi niesamowite wrażenie. Zbudowany jest na skałach, jego mury stapiają się ze skałami, tak jakby z nich wyrastały.
Na Przedzamczu w sali tortur, zwaną również Katownią Warszyckiego zobaczyliśmy dawne narzędzia tortur, stosowane przez średniowiecznych katów. Można tu zobaczyć między innymi: krzesło czarownic, kołyskę Judasza
czy żelazną damę.
W Muzeum Zamkowym przy zejściu do Kurzej Stopy zobaczyliśmy makiety zamku z czasów jego świetności i czasów obecnych oraz znaleziska archeologiczne z pobliskich okolic. Oglądaliśmy też film przedstawiający codzienne życie na Zamku Ogrodzieniec w czasach kiedy był on rezydencja magnacką.
Pierwszą legendą, którą opowiedział nam przewodnik była historia o pięknej Olimpii córce Stanisława Bonera. Zakochała się ona w rycerzu Stanisławie Kmicie, jednak jej ojciec nie godził się na ich ślub. Po śmierci ukochanego, wyskoczyła ona z górnego okna południowej wieży. Miejscowi mówią, że można ją spotkać o północy, jak krąży w białej szacie po ruinach zamku.
Drugą legendą było wydarzenie o czarnym psie z Ogrodzieńca, pojawia się on w nocy, biegając po murach i wokół ruin. Pies jest ogromny, ciągnie za sobą długi łańcuch, a jego oczy płoną. Mieszkańcy mówią, że jest to dusza kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego, który wybudował salę tortur i w niej torturował nieposłusznych poddanych.
Dodatkową ciekawostką może być informacja, że w tym miejscu kręcono wiele filmów. W 1973 roku kręcono tu serial „Janosik”, w 1980 roku film „Rycerz”, w 2001 roku w ruinach kręcono „Zemstę”. Urokowi tego miejsca nie oparł się nawet znany zespół Iron Maiden, który nakręcił w tym zamku krótki film, wykorzystany później w ich utworze.
Na zakończenie naszej wycieczki było ognisko, piekliśmy kiełbaski i wymyślaliśmy swoje własne straszne historie.
Wszystkim tym, którzy jeszcze tu nie byli serdecznie polecam odwiedzenie Ogrodzienieckiego Zamku. Gwarantuję niezapomniane wrażenia i zapewniam, że naprawdę warto.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.
Michał Śnieżek 5b